27.6.08

golmaniakalny stan przedfinałowy

Aardowi gratulujemy zdystansowania rywali i zdobycia pulpozyszyn.



Plan z wczoraj zrealizowan po części jako że czułam się jak wyciśnięta cytryna.
1. Karnet wykupiła mi Mag.gie (dzięki jeszcze raz, kochana!)
2. Kostium kąpielowy bez tych cholernych gąbek na cyckach nabyłam w osiedlowym sklepiku za całe 25 zł.
3. Kotom ż&ż (żarcie i żwir) kupię dziś, niech no tylko przyjdzie wypłata.
4. Lodówka czyściutka i chłodzi za-żarcie.

Dziś samopoczucie ciut lepsze, więc plan do zrealizowania:
1. Wysprzątać części użytkowe mieszkania.
2. Kupić kotom ż&ż.
3. Oprać niedobitki (w trakcie wykonywania)
4. Spakować się.

Pociąg jutro 7:19 z Łodzi Kaliskiej, wstanę chyba o 5:00... Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jutro o tej porze będę już po najbardziej mnie stresującej, dziesięciominutowej przesiadce w Poznaniu (stres dlatego, że jedziemy z rowerami i nieco obezwładnia mnie wizja zapierdalania po dworcu z Maksymem pod pachą i plecorem na ramionach).

update wieczorny
Poprane to, co wcześniej było popaprane. Włącznie z butami. Ciekawe, czy mi do rana wyschną :D Koty uszczęśliwiłam, nomen omen, mokrym mięskiem w puszce marki felix. Powąchały, zanurzyły wąsa, pomacały pazurem i zostawiły w misce. Dziwne, bo mnie pachniało jak dobry gulasz i przy otwieraniu puszki miałam natrętną wizję odsmażanych kopytek z buraczkami. Nic to, ordynarne saszetki z nieco mniej aromatycznym mięchem też dla nich mam.
Pakuję się sukcesywnie, ciuchy właściwie już są w plecaku, więc jeszcze kosmetyki i szeroko rozumiane akcesoria elektroniczne. I zapięcia do roweru, no ale one muszą iść na sam wierzch.

3 komentarze:

lavinka pisze...

Kupisz kotom bez gąbek? Bo nie rozumiem....

Szprota pisze...

a po co im gąbki (do wykarmienia?!)

lavinka pisze...

A nie wiem. Dla mysz? :)

A, po wczorajszej Masie dobiło mi 55km i do 500 w tym roku brakuje mi tylko 4. Nadrobi się w niedzielę... :)