9.1.08

Wielki post z pracy

Zalągł się we mnie leń straszliwy. Trochę z niewyspania, trochę z fajczanego kaca po kolejnym spotkaniu klasowym. Udane, strasznie fajna ekipa z ludzi wyrosła. Breble wlasnie studiuje regulaminy promocji, by nie dać się zagiac klientom. Generalnie praca wre, Kasia tradycyjnie terroryzuje klientów (O, wpadła mi klientka), Breble zaśmiewa się z reklamy zakładu pogrzebowego na swoim blogu. tylko że u mnie juz nieco ostudzona. Marzę o tym, by coś zjeść i pójść spać. Jeszcze trzy godziny (wlasnie mnie Ola spytała ile jeszcze do końca, telepatka jedna) i dwie przerwy, w tym jedna teraz!

Breblebrox z jedną z ulubionych zabawek ;)

update wieczorny
Cholera, chciałam wrócić do domu, coś zjeść, rozgrzać się pod prysznicem, zrobić przepierkę i mieć wreszcie święty spokój. Ale udało mi się zalać sobie łazienkę oraz przedpokój i to tak, że woda podciekła pod wykładzinę. I rodzicom sufit w przedpokoju. Który był odmalowany kwartał temu. KURWA!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Też miałam kiedyś tę reklamę z zakładem pogrzebowym :) Niedługo po tym jak wrzuciłam fotki z cmentarza północnego :)))

Anonimowy pisze...

Biedulka. Głaku_głask

Szprota pisze...

Spoko, przynajmniej się ożywiłam.

kotbert pisze...

W zasadzie gratulacje. Mówię Ci to jako posiadacz czarnego pasa w zakresie wywoływania totalnych katastrof jednym mimowolnym ruchem ręki.

Szprota pisze...

Kotbert: dzięki. Też jestem z siebie dumna. Taki efekt przy tak skromnym budżecie.

Anonimowy pisze...

preefejoype [url=http://wiki.openqa.org/display/~buy-codeine-no-prescription-online]Buy Codeine no prescription online[/url] [url=http://wiki.openqa.org/display/~buy-mobic-without-no-prescription-online]Buy Mobic without no prescription online[/url]