1.1.08

Niech będzie lepiej niż było


To zaryczeliśmy z Aardem ciut po północy, przy wtórze sztucznych ogni, huku i życzeń. A potem przedłożyłam bycie we dwoje nad potencjalnie dobrą zabawę (bo rozmowy z Mag.giAardami są czymś więcej).
I nie żałuję.
Happier New Year.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jestem zła na pogodę... nie było widać centrum...

Anonimowy pisze...

Chyba jednak odwrotnie przedłożyłaś, maj dir :p

Szprota pisze...

True, my sweetest perfection. Jużem naniosła. Poprawkę. Dziękujsia.

Anonimowy pisze...

Murwa w kadź, po czytaniu tu i na kołach mam wrażenie, że życiowe okoliczności notorycznie mnie, za przeproszeniem, chujają ze wszystkich grupowych imprez. Proszę przekazać pozdrowienia Aardowi i jego ładniejszej połowie, a ponadto kudłatemu przydatkowi.
I ja chcę, do murwy kędzy, wreszcie zobaczyć tego osławionego Wodza, bo jeszcze chwila, a uwierzę, że to permanentny szprotaardowy fotomontaż i legenda, takie Nessie czy inny Big Foot.
No.

Szprota pisze...

wszak Aard wrzucał na RU...