5.2.09

To miał być post gniewny

Taki nie zostawiający suchej nitki na emocjonalnych poprańcach, męskiej smarkaterii uczuciowej i co za tym idzie, zagrywkach wmanipulowujących mnie w poczucie winy. O tych wszystkich gówniarzach, którzy zamiast po męsku przyjąć porażkę na klatę, rozgryźć ją, zrozumieć i wyciągnąć wnioski (a znam takich, ba! przyjaźnię się z takimi, którzy to umieją) pławią się w poczuciu krzywdy. Bo jak się człowiek nad sobą porozczula, to czuje się lepiej. To cały świat błądzi, nie on.

No, trochę wyszedł. Ale zapewniam Was, że miałabym do wyrzygania dużo więcej.

Ale dość. Najwidoczniej sama sobie zasłużyłam, zadając się z kimś takim. Mogę tylko mieć pretensje do siebie, że nie zauważyłam tego wcześniej.

Tymczasem piosenka. Umówmy się, że adresat dla mnie nie istnieje:

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

nooo, co tu tak cichuteńko jak w Sztuthofie?
przecież nareszcie wszystko wyszło na jaw, gdyby nie autorka - każdy by musiał żyć w jakże niewygodnej dla prawdy obiektywnej ułudzie... nie przegapcie Państwo takiej okazji do zamieszczenia komentarza - wszak to nie kto inny jak Szpro poleca!
śmiało - kto pierwszy?
ale może czekamy na kolejne odcinki opery mydlanej i dopiero na koniec będzie recenzja całości? w takim razie nie poganiam, nic z tych rzeczy:)

Miau pisze...

A dlaczego akurat w Sztuthofie?

kotbert pisze...

To ja mam komentarz do napisania:

to bardzo fajna piosenka, gdyż kojarzy mi się nie wiem z czym.

krold pisze...

do "ktoś taki pisze..." wysmarkaj nos, załóż szaliczek i dorośnij. A jak to nie pomoże to weź rozpęd i pierdolnij 3 razy głową w ścianę. Może wtedy zrozumiesz.

Anonimowy pisze...

brawo, brawo - Karolinka widzę nadal w roli niani niezastąpiona:) no i ten dojrzały i odpowiedzialny (jak na nianię przystało!) ton.
trzeba się widzę posłuchać, bo jeszcze będzie jakieś kuku, nie ma rady... buahahaahhaha

Miau pisze...

Superniania Karolina. To mi się podoba.
Czy to "buahahaahhaha" to złowrogi śmiech? Szyderczy? Czy tęskniący za rozumkiem?

krold pisze...

Amen prosze Pana!!!

Anonimowy pisze...

czy to test wyboru? /TAK NIANIU

Anonimowy pisze...

no i co?
zdechło?
a już tak ładnie żarło...

piszcie, piszcie drogie czarownice, co Wam do główek przychodzi (czyli bez zbędnych modyfikacji znaczy) bo potem przyleci ponura_postać_z_nożyczkami (jaki atrakcyjny nowy nick swoją drogą!) i wszytko powycina (a już mnie z pewnością) - i Wasze komentarze, zawisłe naraz w próżni, będą wyglądać jakby było coś z nimi nie ten teges, czyli całkiem na odwrót niż jest to teraz;)

Miau pisze...

Ja już nie będę pisać. Nie schodzę poniżej pewnego poziomu.

Anonimowy pisze...

Droga Miau - przecież to oczywiste, że nie schodzisz poniżej pewnego poziomu: wszak to nie Twój blog! :)