6.2.09

Wybaczcie.

Uprzejmie proszę wybaczyć wczorajsze rzyganie. Nerwy puściły, jak widać po komentarzach, nie tylko mnie. Uznajmy, że wszyscy mamy do tego prawo i zostawmy to. Bez żadnych zmian, bo i po co zakłamywać?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

gdzie Dyżurna Niania? podstawić śliniaczek pod rzygi, szybciutko!

lavinka pisze...

Życie czasem daje w kość. By umniejszyć skutki należy patrzeć przed siebie i pod żadnym pozorem nie oglądać się za siebie. Można spalić most, jeśli trzeba,ale zazwyczaj nie trzeba... starczy tylko odejść trochę od rzeki... i podejść do kolejnej :)

lavinka z perspektywy wielu spalonych mostów

Anonimowy pisze...

Od jakiegoś czasu odwiedzam Twój blog. Parę komentarzy pozostawiło we mnie jakiś niesmak.. Nie wiem czy mój przedmówca czegoś Ci zazdrości.. bo tak to niestety wygląda..
_ktoś taki_, idź na balkon i się przewietrz, bo się chyba trochę zapowietrzyłeś.. Wygłupiłeś się.. Przeliteruję, żebyś zrozumiał: D-Z-I-E-C-I-N-A-D-A

A blog fajnie się czyta, z lekkością:) Tak trzymaj:)

Anonimowy pisze...

taaa.. we mnie też parę komentarzy pozostawiło jakiś niesmak.
i co najmniej jeden wpis, których komentarze dotyczyły.
fajny wpis pisany z niewątpliwą lekkością.
a balkonu nie posiadam, więc twoja rada na nic.
co do wygłupów - to wiedz, że to moja specjalność - właśnie dlatego jestem _kimś takim_, a nie innym. co do stylu zaś wygłupów - każdemu według zasług.
czytaj proszę, następnym razem ze zrozumieniem, a jeśli nie znasz sprawy, a chcesz być mądrzejszy niż jesteś (nic, tylko chwalić ciąg na wiedzę!) - leć do autorki bloga. już ona Cię poinformuje bez D-Z-I-E-C-I-N-A-D-Y, czyli tak, jak ma to w zwyczaju łaskawie czynić. może się nawet doczekasz pikantnych szczegółów panie (pani? - bo nie wiem anonimie życzliwy jak się do anonima zwracać, poza domniemanym, ale jakżesz oczywistym brakiem konieczności literowania jak mniemam?) anonimie?

Szprota pisze...

Anonimowy: dziękuję za miłe słowa. Mam jedynie prośbę o nieocenianie komentarzy i ogólnego zachowania _kogoś takiego_ - wychodzę z założenia, że ma swoje powody, by się tutaj publikować. Ma rację w tym, że moja historia i jej ocena jest tylko jakąś częścią całości. On ma swoją. Ma do niej prawo.

Anonimowy pisze...

Spoko.
Każdy człowiek ma swoją historię. Każdy opowiada ją na swój sposób. Nazywają to fachowo narratywizacją rzeczywistości. Ja lubię czasem spojrzeć na świat oczami innych. To ciekawe doświadczenie.
Pisz dalej Szprotka:) To Twój blogi - Twój Świat.

Krytyka jest dobra, gdy jest konstruktywna, niekonstruktywną puszcza się mimo uszu:)