2.2.09

A soczewki patrzą równo

Jest postęp. W salonie VE zakładałam je zaledwie 20 minut. Dostałam jedną parę soczewek na tę mordęgę.
W domu niecałe 10.
Jest wyraźniej. Dużo wyraźniej. Zwłaszcza na dal.
Czuję je minimalnie.

6 komentarzy:

Madzioszek pisze...

jutro spojrzę Ci głęboko w oczy, a Ty zobaczysz mnie bardzo wyraźnie. I moje zmarszczki mimiczne nie będą już wymysłem :>

czy wydra wygra? pisze...

Opornie ci idzie to zakładanie, mi raz założył lekarz, potem raz ja sama przy nim i za trzecim już był luz.

h8red pisze...

Kwestia przyzwyczajenia. Tylko na dłuższą metę oczy się męczą.

Miau pisze...

Maggie:
Potem patrzysz jej w oczy.

Przysuwasz się, tak? Tylko troszeczkę, a najlepiej prawie do końca. Potem czekasz, aż ona się też troszeczkę przysunie, prawdaż. Teraz wasze wargi praktycznie się już stykają, a potem po prostu jej mówisz, jak bardzo jej nienawidzisz.

Madzioszek pisze...

Miau, prawie dobrze. Nie powiedziałam Szpro, że jej nienawidzę ;)

Szprota pisze...

Ba, nawet nie przysunęła się tak blisko, by nasze wargi się prawie stykały :(