26.4.08

Pochwała wieczorów miejskich

Każdego roku jest taka noc. Ta pierwsza, ciepła noc. Jest parno i wszystko pachnie intensywniej. Pod kopułą lgną się dzikie myśli, banalne wiersze lub chęć śpiewu.
To niebezpieczna noc, bo zbyt wielu ludzi naraz odczuwa to samo: potrzebę dotrwania do świtu pod chmurami, ochrypłych inkantacji lub niezręcznego milczenia wśród świetlików. Nie wiem, jak im, ale mnie się czasem wtedy zjawia to matriksowe przeświadczenie, że prawda jest gdzieś obok, na wyciągnięcie ręki, ale niedostępna; jak nie przeze mnie śniony sen; brak dostępu frustruje, frustracja rodzi gniew. Nawet w intymności zjawia się wtedy sadystyczna drapieżność.
Niemniej uwielbiam takie noce. Wariackie pomysły zawsze można przekuć w literaturę, a chęć ucieczki w forsowny marsz.

Takie refleksje mnie nachodziły, jakem człapała dziś z przystanku nocnego przy Rynku Bałuckim. Nocny nie chciał przyjeżdżać, mnie kończyły się fajki i zaczął mnie ssać czekoladowy soliter, więc powędrowałam na stację benzynową na Łagiewnickiej przy Kowalskiej. Napotkane żywe dusze in order of appearance: zaciążona para na przystanku Dolna/ Ceglana, zmierzająca do zaciążenia para pod BCB, zagadane nastolatki płci żeńskiej pod jakąś parterową chałupą, babcia z pieskiem, szukający klienta po domofonach zmartwiony taksówkarz, szukający taksówkarza poirytowany klient, zagadane nastolatki płci żeńskiej pod Żabką.
No i po co się bać takich nocy na Bałutach?!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

I żadnych meneli? Bujasz!

Szprota pisze...

Ano jakoś nie. Co nie oznacza, że pod tą szerokością geograficzną nie występują. Ale wczoraj szczęśliwie był na nich dziwny nieurodzaj.

lavinka pisze...

Może coś oglądali? Mecz?

Szprota pisze...

że w sobotę to bym zrozumiała, ale o północy prawie?

sz pisze...

Szprotko, pod ten tekst już tylko "szczury opuszczają miasto" i jest komplet. Post w odwiecznym cudnym stylu. Ściskam mocno :) /°\

Szprota pisze...

"Nie jestem niecierpliwy, ale mam już dość".
Ech, stare dobre czasy :)