11.10.07

Wolny czwartek, tłustych czwartek


Niezmiennie bawi mnie mój gniewny rozpęd zdesperowanej kuli śniegowej, która hamuje tuż przed celem i staje się łagodnym bałwankiem. Na dzisiejsze wydarzenie mam przynajmniej jakieś usprawiedliwienie.
Otóż z okazji wolnego czwartku zwlokłam się z wyra o 9:00 (normalnie, jeśli tylko mogę, wstaję o 10:30), by dać pobrać sobie krew w celach badawczych i uskutecznić zapowiadane wyrywanie nóg z dupska dostawcy internetowemu. Plan zrealizowałam. Po trosze. Krew pobrali, kazali siusiać do słoiczka w kibelku bez półki - nie chcę tu wdawać się w zbyt wielkie intymności, ale zapewniam, że kretyńsko się człowiek czuje siedząc na sedesie i podtykając sobie pod odpowiedni otworek plastikowy słoik - w razie czego dowiozę większą próbkę jutro; krwi zaś wyniki już dziś, oj dana dana.
Dostawca siedzibę ma w pobliżu przychodni: tak akurat, aby po drodze wchłonąć słodką bułkę z serem (polecam kiosk na rogu Zielonej i Zachodniej, bułka prima sort!). Wchodzę ci ja, a tam Xylaz. Kolega znaczy. Z Piany Złudzeń się znamy.


No i od słowa do słowa po starej znajomości wydębiłam nie dość, że solenną obietnicę dołożenia wszystkich starań względem naprawy tego, co nie działa, to jeszcze za identyczną opłatą miesięczną zwiększenie transferu na 512/256!
Na razie nie działa, daję im czas do poniedziałku.

Poza tym przyjęłam przedwczoraj szczepionę przeciw grypsku, co się objawiło wczoraj padnięciem na ryj i popędzeniem słupka rtęci w termometrze do ciut powyżej 37 stopni. Dziś mam zamiar szczerze i bez zahamowań się opieprzać z krótkim antraktem na odbiór wyników i wizytę Huann.

update wieczorny
Próbka wystarczyła, więc nie muszę jeździć ze swoimi siuśkami w sloiku po centrum Łodzi. Wyniki - takie sobie. Nie jestem lekarzem i moja diagnoza nie może być miarodajna, ale widać jakiś stan zapalny i kłopoty z nerkami :/ Zajrzę do jakiegoś internisty w sobotę, niech zinterpretuje.

4 komentarze:

lavinka pisze...

Znaczy szczepionka działa. Jak tylko wyzdrowiejesz, będziesz już zupełnie zdrowa :)

Anonimowy pisze...

Internista, internistą, a czy w sobotę również w Biblio o 19:00...? :)

Unknown pisze...

Względem Biblio knujmy wraz. Efekty uboczne szczepionki chyba wypociłam, w każdym razie już wczoraj czułam się daleko lepiej :)

Szprota pisze...

LOL, byłam zalogowana na konto szprotkań, bo wrzucałam foty Brajta z Zapiecka, serdecznie zresztą zapraszam do oglądania.
Coś czuję, że jak spłacę komórkę, to kupię jakiś lepsiejszy aparat...