24.8.09

W życiu każdego żółwia jest taki dzień, że musi komuś dać w mordę

Dla mnie taki dzień jest dziś. Poirytowana bywam dość często, ale to są małe irytacyjki, o których po chwili już nie pamiętam. Dziś jednak jestem chodzącym wkurwem, opieprzam koty za to, że miauczą, przyjaciela, że proceduje smsy w tempie naszego działu technicznego, Miau, że nie podobają jej się gotyckie kozaczki, które znalazłam w sklepie Demonii... Jakim cudem this huge disaster ominęła resztę wiedźm i większość świata, sama nie wiem, bo przysięgam, nie hamowałam się specjalnie.
Z drugiej strony lubię mieć tego powera rozszalałej harpii.

Edycja po dość długim czasie: tym, którzy poszukują rysunku Mleczki z tym tytułem, kładę tu rysunek, żeby się nie męczyli:

6 komentarzy:

Unknown pisze...

No i chyba wciąż lubisz czuć tę splendid_isolation? Doświadczaj przeto! :)

aard_przedemerytalny pisze...

Tych dwóch, co takich trzech nie ma ani jednego, to byłem ja.

Madzioszek pisze...

mnie sie udalo uniknac OPR, gdyz wczesniej mialam jakies przeczucie i dla bezpieczenstwa opuscilam kraj :p

Szprota pisze...

Aard: sie domyslilam, i tak, pewnie, ze lubie.
Mag: i tak Cie dopadne :P

lavinka pisze...

Wczoraj dowiadczyłam tego już omal niepamiętnego wkurwu za sprawą pani ordynator, która najpierw przysłała mi swojego pracownika który tłumaczył mi,że powinnam wyprowadzić się z domu a pomoże mi w tym opieka socjalna(sic!) i zdziwił się gdy usłyzał ile zarabiam. Potem rozmawiałam z panią ordynator, która okazała się ordynarną złośliwą jędzą i raszplą, która dostała piany,że wyegzekwowałam od pielegniarek by się w ogóle ze mną spotkała na minutę(choć byłyśmy umówione na konkretną godzinę, a ona to olała i nie chciała mnie nawet wpuścić do gabinetu bym się dowiedziała o co chodzi). Stałam jak głupia pod drzwiami i pukalam, a ona się zamknęła w środku, rozumiesz?
Paranoja.
Od kilku lat z jedynym wyjątkiem po znajomości leczę się prywatnie. Doznałam szoku. Panią ordynator jest osoba na poziomie pomywaczki ze sklepów spożywczych z filmów Barei. Jak w mojej przychodni lekarz z różnych przyczyn nie może mnie przyjąć to recepcjonistka dzwoni do mnie dzień wcześniej(lub wiele godzin przed moim przyjściem) i bardzo bardzo przeprasza,że wynikła taka sytuacja i że zostanę umówiona w każdej dogodnej mi porze, nawet po godzinach przyjmowania pacjentów jeśli chcę.
Oesu.Jak ja kocham ten kraj.Tylko wkurzają mnie jego mieszkańcy.

Szprotko współczuję i mam nadzieję,że już Ci przeszło. Mnie tylko boli brzuch z nerwów ale z panią ordynator postanowiłam się porozumiewać wyłącznie na piśmie,żeby w razie czego mieć podkładkę w sądzie.

czy wydra wygra? pisze...

A mnie szczęśliwie nic nie wkurwia, nawet zakwasy na plecach (nie wiedziałam, że mam tam jakieś mięśnie);]