5.2.08

Się zastanawiam

Czy ta eksplozja entuzjazmu względem pracy to dlatego, że coś nowego i za chwilę mi się znudzi, czy to jednak faktycznie robota dla mnie i wreszcie-nareszcie ją wykonuję. W każdym wypadku: fajnie jest. Czas upływa mi na tyle szybko, że dziś ze zdumieniem spostrzegłam na kompie godzinę 13:00 i uświadomiłam sobie, że jeszcze tylko dwie godziny. Rozpatrzyłam 30 pism, czyli ciut nawet powyżej wymaganej normy - mam tylko nadzieję, że dobre tempo, które utrzymuję nie przekłada się na powierzchowne traktowanie spraw klientów. Minio (kierownik) przygotowuje nam feedbacki, tak, że jutro-pojutrze będę miała okazję omówić pierwsze wyniki w tej pracy. Jestem prawie zupełnie pewna, że będą dobre.
Z innych spraw: poszukiwania roweru trwają. Wiele wskazuje na to, że będzie to matrix Authora, ale w piątek jeszcze planuję zajrzeć do Piasty na Puszkina, gdzie spory wybór i dobrzy doradcy. Na pewno nie kupię roweru, do którego się nie przymierzę i nie zyskam pewności, że panuję nad pojazdem - do dotychczasowych rowerowych wypraw (za czasów, gdy miałam jeszcze do dyspozycji rower mamy) zniechęcał mnie fakt, że rower był ciut za wysoki i przez to chwiejny. Burza mózgów z H. i Aardem wykazała, że potrzebny mi jest rowerek więcej terenowy, z grubymi oponami (bo po asfalcie zamierzam jeździć w ostateczności, a nasze polskie drogi i ściechy rowerowe niestety bardziej kojarzą się z jazdą terenową niźli szosową), z amortyzatorami i krótką ukośną ramą. Nie jest natomiast priorytetem szybkość roweru, bo chcę jeździć, a nie zapierdalać, więc mogę sobie pozwolić na nieduże kółka - najchętniej 24'', w zupełnej ostateczności 26''. Przydadzą się dobre błotniki. Bagażnik megaopcjonalnie.
Na pewno coś znajdę :)
Jutro najazd babsko-dziecięcy czyli Miau z Borysem oraz dzisiejsza jubilatka (oczywiście, osiemnastoletnia) Kotbert. Wczorajsze pogaduchy i łasowanie ciasta z Joanną, Agą i jej dwuletnim Piotrusiem uważam za udane - ewidentnie ostatnio mam potrzebę pokultywować solidarność jajników.

7 komentarzy:

Miau pisze...

Doczekać się nie mogę. Brx także:-)

kotbert pisze...

Ja takoż. Padnięcia na widok wyklejanki.

Szprota pisze...

Wyklejanka została komisyjnie zawieszona na lodówce :D

kotbert pisze...

Fantastycznie, zatem możliwość padnięcia na jej widok będzie mi dana. Mam nadzieję :>

Miau pisze...

Nie gadaj z nią, szprota! Foch!

kotbert pisze...

Uuu, zaraz też strzelę focha - dla równowagi :p

Szprota pisze...

O Kurde! Zapomnialam!