29.2.08
I jeszcze raz o demonicznym golibrodzie
O samym filmie, jakkolwiek mocno subiektywnie, napisała Miau.
[update] Nie sposób nie wspomnieć o ekstatycznych jękach, gdy Alan Rickman opowiadał o swych książkach opisujących doświadczenia wszelakie i wszeteczne z kobietami [koniec update'u].
Ja dodam tylko, że z moją stępioną wrażliwością na makabrę nie zakładałam wzorem Kotbert torby foliowej na głowę: zbyt makabryczne, by było śmieszne, ale i zbyt śmieszne, by było straszne. Ale wizualnie bardzo ładne, takie konsekwentne w kolorystyce, wszystko zszarzałe, zakurzone i ponure i tylko ten karmin krwi wesoło tryskającej z podrzynanych gardeł (jak ten Depp pięknie zabija i te jego usta cyniczne, gorzkie, och.)
Aktualnie ściągam (trochę naokoło i niestabilnie) ścieżkę dźwiękową do filmu łącząc wyszukiwarkę na youtubie i zmyślne vixy.net (dzięki, Aard!), które wprawdzie kapryśnie, niemniej jednak pozwala na download filmu lub choćby samej muzyki z pliku wrzuconego na youtube'a. To znaczy na razie ściągnęłam jedną piosenkę...
Dzień wcześniej byliśmy z H. na D'jibis tym indonezyjskim. Pomijając przezabawną scenkę zazdrości między transwestytą a jego kochankiem, troszkę w bollywoodzkim klimacie, zero egzotyki - ot, miła błaha historyjka o reaktywacji rockowej kapeli po latach trzynastu.
Padam na ryj. Jutro szósty dzień na siódmą. [update] Udało mi się przenegocjować na ósmą. Wyśpię się do 6:15, jupi! [koniec update'u]. Pracuje mi się nadal ok, zwłaszcza że zaczynam się żżywać z dziewczynami z teamu, ale tego wstawania w środku nocy szczerze nie lubię. Do tego zimno, chmurno i porywiście i nie bardzo jest jak na Maksymie jeździć...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Siódma? To jest taka godzina? dziesiąta, dwunasta w ostateczności ósma trzydzieści. Ale siódma? Nie przypominam sobie....
Subiektywnie, bo Rickman. Nie opisałaś jednak moich westchnień, kiedy Turpin opowiadał marynarzowi o tym, co ma w książkach. Jak mogłaś pominąć te sugestywne jęki- to ja nie wiem.
Prawda. Jęczałaś przeuroczo :D
Lav, update: jednak mogę jutro na ósmą. Jupi.
Taaak.
Etam, że niby nie ma jak jeździć. O: http://aard.bikestats.pl :p
Hm, ale ja jeżdżę dla przyjemności, nie po rekord.
Polecam reklamówki z Electro World! Sprzedawców mają do niczego, ale za to reklamówki - miodzio!
Niech ktoś zabije dla mnie DPD. Całe.
Prześlij komentarz