Czas spędzony u okulistki w Vision Express: godzina.
Nauka nakładania soczewki na oko: połowa tegoż czasu.
Cena dwóch kompletów soczewek na zamówienie: 260 zł.
Dowiedzieć się w wieku 32 lat, że ma się astygmatyzm: ...
nie, nie napiszę "bezcenne". Ileż można eksploatować tę, skądinąd znakomitą reklamę. Napiszę: jasna cholera!
Soczewki nastąpią w ciągu dwóch do czternastu dni roboczych; mają do mnie zadzwonić, gdy się zjawią. Nie soczewki, rzecz jasna, tylko obsługa z salonu VE. Chwilowo jestem przerażona trudnością ich nakładania. Soczewek, znaczy, nie obsługi. Ale w okularach próbowałam chodzić kilka razy i za każdym razem to się kończyło ciśnięciem ich w kąt: niewygodne, parowały mi przy zmianach temperatury, zlatywały z nosa i uciskały w jego nasadę.
A tymczasem świat widzę jednak dość impresjonistycznie i może warto byłoby to zmienić. Nie kryję, marzyły mi się barwione. Fiołkowe, jak u Yennefer. Albo zielone. Ale takich z cylindrami nie robią. Nie w Vision Express w każdym razie. Nie teraz. Ach, jak mi przyjdzie do głowy zaszaleć, zawsze wszak mogę nabyć jednorazowe. Co mi tam!
4 komentarze:
O, współczuję, jak moja mama. Ciesz się,że teraz można porządne okulary robić na to. Mać męczyła się na zwykłych do czterdziestki.
moje pierwsze samodzielne zakładanie soczewek w domu: 30 minut jedno oko. o zdejmowaniu nie wspomnę. klęłam jak szewc. i w pewnym momencie chciałam zrezygnować. z czasem dochodzi się do wprawy.
i też dopiero niedawno dowiedziałam, że mam astygmatyzm :D
powodzenia
Źle Ci było w okularach, gdyż je miałaś źle zrobione/ dobrane. Nic to, poobserwujemy szprotę w soczewkach:D
Nie będzie widać różnicy. Ale Aard wczoraj udzielił mi kilka Cennych Wskazówek Eksperta względem nakładania, więc może to w miarę szybko opanuję ;)
Prześlij komentarz