29.4.09

I ain't happy, I'm feeling glad, I've got sunshine in my bag...

[Edycja po długim czasie: tych, którzy wpisali tytuł tej notki w google i trafili do mnie, informuję, że to z Clinta Eastwooda Gorillaz. Po kliknięciu w nazwę zespołu zapoznacie się z tekstem i teledyskiem]

Bez powodu. Cudownie jest, słońce jest, powietrze jest, sierści własnej do otulania się w - niewiele, obca tylko pod kocią postacią i chwilowo nic nie zapowiada zmian.

Jutro koncert KNŻ, pojutrze jakaś rodzinna imprezka (ble!), potem zaś dwa dni spania do 11:00, chyba że znów wyknujemy jakąś rowerową wyciekę.
Poza tym mam dwa Pratchetty do czytania do poduszki (dzięki promocji w empiku w cenie jednego). I śliczną zieloną bluzeczkę. Takie drobiazgi, a też cieszą.

1 komentarz:

krold pisze...

Takie drobiazgi cieszą najbardziej.