14.10.08

Jednak tak sobie

Może nie źle, ale tak zupełnie dobrze nie jest.
I nie wiem, czy się poprawi.
Może lepiej niech się nie poprawia. A może szkoda zaniechać.
A może po prostu jestem jednak przemęczona. Nadchodzi 10. dzień z rzędu, jak pracuję.

7 komentarzy:

krold pisze...

wytrwaj!jak zrobisz przerwę będzie lepiej.

kotbert pisze...

Dlaczego lepiej, żeby się nie poprawiało? Zawsze jest lepiej jak jest lepiej :p

h8red pisze...

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej.

Anonimowy pisze...

Ten AdSenz jednak ma nieustające poczucie humoru :D
http://www.hej-ho.ovh.org/grafika/odreki.jpg

Szprota pisze...

Wytrwam! Jeszcze tylko jutro, a w piątek na pół gwizdka, bo w południe jedziemy do Wawy na kręgle i ogólnie się z sekcją zbratać - będzie fajnie. Czasem mnie jeno jakieś takie ponuroście dopadają. Ale mam nowy telefon i już mi lepiej.

No i ciekawe, czy jeśli Wódz w ten weekend przyjedzie, to panowie go zakiszą dla siebie na samczą imprezę, czy jednak uprzystępnią. Bo ja się z nim, na przykład, ponad rok nie widziałam i nie kryję, że stęskniłam :)

A wiesz, Aardzie, że to, co w Tobie cenię, to ten niezawodny zmysł absurdu. Oczywiście - nie tylko. (zaś skomplementowałam, to następnym razem przyzłośliwię)

Anonimowy pisze...

Się ma to wyczucie! :)
A Wodza zawłaszczam dla siebie, bo:
a) jestem chory, a chorego odwiedzić i napoić oraz
b) ja go tu ściągnąłem i wreszcie
c) i chuj! :p

Aha, a co do d) to oczywiście i tak będzie od Niego zależało, a Wy się główcie nad szpropozycjami dlań, które by przebiły dwudniowe chlanie :p

Szprota pisze...

ad a) zdrowiej!
ad d) ja się nie mam co głowić. Wszystko przebija dwudniowe chlanie :P