przygrzała mikrofalówka dzisiaj. Było trochę rwania włosów z głowy i nerwowego wertowania instrukcji, macania pokręteł i przycisków, ale ostatecznie po trzech minutach talerz leniwych wyszedł z operacji cały i gorący :D
Tacie też już nabyłam prezent, ba, nawet sobie fikuśną bluzeczkę (bo ostatnio jakoś tak bezpłciowo się ubieram, pewno z zimna), tak że gorączkę zakupów mam już za sobą. Liczę dni do świąt. Pal sześć święta jako takie, nie przepadam, nie jestem religijna i nie kocham rodzinnych spotkań, ale pięć dni wolnego.
4 komentarze:
Szpro:"nie jestem religijna i nie kocham rodzinnych spotkań"
To co Ty będziesz robić w te wolne dni?
Acha, żrrryć :)
spędzić trochę więcej czasu z moim kochaniem. żryć. kończyć wiedźmina i może nawet grać weń jeszcze raz, tym razem w opcji neutralnej, nie prowiewiórczanej. czytać. siedzieć na n-k, blogach znajomych i forum, niekoniecznie w tej kolejności. film może jakiś obejrzeć. czy ja pisałam, że się NIGDY nie nudzę?
Acha,kiedyś pisałaś. Ale tak po przecinku to jakoś nudno brzmi. ;-)
mi się podoba
Prześlij komentarz