20.6.09

Biały czy czarny?

Ja wybrałam czarny i czarne ma wszystko: kabelki, słuchawki, pokrowiec, a nawet gógloszmatkę. Głównie ze względów praktycznych, bo biały też mi się podoba.
Odkąd dowiedziałam się o planach google i HTC wraz z kilkoma pomniejszymi gigantami, przeczuwałam, że telefon będzie mój. Miałam go w ręku na szkoleniach i nie zawiodłam się. Dla mnie był absolutnie intuicyjny, logiczny i szalenie wygodny w obsłudze. No i kiedy rodzima sieć wprowadziła z nim odpowiadającą moim możliwościom finansowym promocję, natychmiast pobiegłam go kupić.
Cudowna zabawka!

21 komentarzy:

czy wydra wygra? pisze...

Zabawka fajna. Poczekam, aż mi się umowa skończy i też sobie poszukam czegoś ambitniejszego, bo ile można układać tego samego pasjansa na komórce w autobusie? :D

Miau pisze...

Bardzo ładny.

kotbert pisze...

Miałam w ręku fona Oli. CUDO!

Rosomak pisze...

A co to jest? Jeszcze bardziej kolorowy telefon, tak? Chyba jako jedyny tutaj jestem na bakier z nowościami technologicznymi. Chociaż nie tak sromotnie jak kiedyś - już wiem, co to są bluetooth i iPod.

Szprota pisze...

tak, telefon ze stalym dostepem do netu i kilkoma pomniejszymi bajerami; np potrafiacy samoczynnie wyslac sms o okreslonej porze w okreslonej lokalizacji lub w zaleznosci od tejze zmieniajacy profil dzwonka.

Rosomak pisze...

O, czyli telefonom ludzie niedługo w ogóle nie będą potrzebni, skoro same potrafią już wysyłać SMSy. Jeszcze trochę i zaczną się zrzeszać, a później już z górki: związki partnerskie z ładowarkami, małżeństwa z odtwarzaczami mp3 i adopcje zestawów słuchawkowych.

kotbert pisze...

Czy to lipy kwitną, czy też czuję lekki aromat paranoi? :p

Szprota pisze...

Ja czuję również :)

Rosomak pisze...

Wcale nie lekki - właśnie bardzo mocny, bo to była paranoja wersja instant, a jej aromat identyczny z naturalnym, bez sztucznych barwników i cukru.

Szprota pisze...

uhm, w takim razie nie dales z siebie wszystkiego i stac cie na wiecej. a powazniej: ja miewalam takie paranoje wzgledem komputerow, zanim zrozumialam, jak wygodne to narzedzia. tak samo jest z telefonami. przyznam, ze jestem zaskoczona, ze musze to tlumaczyc.

Unknown pisze...

Ale komórkę, Rosomaku, masz?
Bo to też komórka, tylko trochę bardziej :)

krold pisze...

Telefon boski! Tak jak Ola pisze trochę bardziej niż inne. Jestem fanką wielką. Chyba się skuszę :-)

Rosomak pisze...

Ojojoj - jak mawiają wioślarze. Na Waszym miejscu nie brałbym tak dosłownie wszystkiego, co wypisuje ktoś o tak dziwacznym pseudonimie. To dopiero może się skończyć paranoją. Przecież jestem tylko wymyślonym nickiem, razem ze skonstruowaną tylko do użytku internetowego osobowością. Przed taką powagą może Was uratować chyba tylko broń rasowego marzenia.
Chociaż może się mylę, w końcu to blog, którego podstawową cechą jest zacieranie granicy pomiędzy "realnym" życiem, a tym spikselowanym. I nawet udawanie, że jest to jedno i to samo życie. A to znaczyłoby, że nikt inny, tylko właśnie ja nie umiem się bawić.

Szprota pisze...

Myślę, że tym razem to Ty mnie (za resztę mówić nie będę) przyłapałeś na braku dystansu.
Na swoją obronę mogę tylko rzec, że MZTka wszystko może, ale nic nie musi. Nawet mieć dystansu.

Madzioszek pisze...

Dzizas, ja nie mam gógloszmatki!

Rosomak pisze...

To chyba oznacza, że bardzo poważnie traktujesz gadżety i wszystko, co z nimi związane:). Trochę to przeczuwając, przewrotnie zradykalizowałem na chwilę moją niechęć do gadżetów i wyeksponowałem technologiczną ignorancję. I bum!

Szprota pisze...

aha :) albowiem pielegnuje swoje wewnetrzne dziecko i powaznie traktuje swoje zabawki!

krold pisze...

Uwielbiam takie zabawki :-)

sz pisze...

nomen omen - Black or White?

Szprota pisze...

Ech :/
Ja wiedziałam, że wszyscy umierają, ale żeby Jackson też?!

Bimbermegenda Von Fonoryngraff pisze...

Ale gugloszmatka nie umrze! :))))

Wiec i Gugiel ma telefon. Ho ho. Tutaj tez wlasnie wypuscil za pomoca firmy telefonicznej 3 (jak w 3 dupy), czyli zwykly fon ale z wideokonferencja (platny skajp przenosny;)

@ Rosomak
Profile i inszejsze ulatwienia to zadna sztuczna Personlichkeit zdolna do ludzkich porywow i zrzeszania sie w zwiazki. To tylko maszyny czekajace na inicjacje ludzka. Maluni robocik - wcisniesz guzik - zrobi cos o okreslonej godzinie :) Ja jestem ekstremalnie rozkojarzona i roztrzepana, wiec sie z tych dobrodziejstw automatyki bardzo ciesze - wszystkie drobne upierdliwosci zycia przypominaja mi teraz same o sobie. Taki fon jak Szproty to nie tylko zabawka, to scyzoryk dzisiejszej syfilizacji ;) - jak polaczenie kalendarza z zegarem kukulkowym, skoroszytem, poczta, telefonem, mapa i internetem zarazem. I jeszcze paroma gierkami na dodatek. Wlasciwie to komputer o formie i wielkosci telefonu. Ale smsa nadal trza napisac samemu, nawet szablonowego. Tak jak z kompem, komp moze duzo i usprawnia prace, ale sam za Ciebie nic nie napisze, a gdzie tam mowic o jakis samowolach :)