11.11.08
Dzień Wikinga!
Przebąblowuję ten wolny czas. Wczoraj to jeszcze doznałam szwungu, zatańczyłam z odkurzaczem i poleciałam się sabacić do Kotbert, ale dziś to już jestem nierób maksymalny. Nawet wiedźmina nie odpaliłam, klikam tylko po forach, zapalczywie biorąc udział w dyskusji o surrimprezce na sześciolecie RU, której najprawdopodobniej w ogóle nie będzie :P i słucham sobie swojego własnego last.fm - udało mi się skomponować wcale fajny, mocny zestawik. Przyznam, że trudno się oderwać: wrzuciłam kilku czy kilkunastu wykonawców, a radyjko mi odtwarza, co ma w zasobach tychże wykonawców, losowo, więc jest element niespodzianki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
O widzisz, to ma przyszłość. Bo w tym całym lastefemie mnie dotąd wkurzało to, że mi proponuje po max jednym utworze już jakichś innych, co może i Podobni, ale przecież zazwyczaj to nie To.
PS. Tak mnie naszło: pojechałbym na jakiś górski wspin.
A jakby, nie daj boże, dopadły Cię jakieś wyrzuty w związku z tym bąbelkowaniem, to pobąbelkuj także za mnie, okej? ;))))
O właśnie, przede mną podobna perspektywa - cały dzień nicnierobienia.
Mnie wrzuca tylko to, co sama zdefiniuję. Właśnie leci Land of Confusion w przeróbce Disturbed, słońce świeci, pootwierałam okna w mieszkaniu i pięknie pachnie wiatrem. Rewelacja :D
Co do wspinu: a któż Ci broni, mój drogi? Jedź i wspinaj!
Bo trzeba dodać swoich ulubionycj wykonawców/piosenki a potem słuchać własnej biblioteki. I jest git. Ale często i tak słucham z tagów, bo dzięki temu odkryłam naprawdę niesamowitych wykonawców z ameryki południowej czy Hiszpanii, o których nie mialam bladego pojęcia,że istnieją. Na pzykład Marcelę Morelo, Rodrigo & Gabriela itp :) No, ale ja słucham głównie latin, choć i o włoki rap zaczepiam (Jovanotti) :)
http://www.lastfm.pl/user/lavinkawp
Nie moje klimaty. Zdecydowanie nie moje.
Tak tak, już rozkminiłem :)
Domyślam się :)
Następny wpis prosimy - masz już osiem komciów :p
Prześlij komentarz